Dwudziesty czwarty lutego dwa tysiące dwudziestego drugiego roku to data, która z pewnością zapisze się w historii świata. Inwazja Rosji na Ukrainę to wydarzenie bez precedensu, a jego skutki będą odczuwane we w zasadzie wszystkich sferach naszego życia, od edukacji, przez zdrowie psychiczne, aż po gospodarkę. To właśnie negatywne skutki gospodarcze spowodowane przez sytuację za naszą wschodnią granicą wydają się najmocniej niepokoić polskie społeczeństwo: wysoka stopa inflacji oraz napływ uchodźców z Ukrainy sprawiają, że z miesiąca na miesiąc rośnie odsetek Polaków uważających sytuację gospodarczą za złą. A jak wojna w Ukrainie wpłynęła na sytuację w sektorze e-commerce? Jakie są perspektywy na najbliższą przyszłość? Tym tematem zajmiemy się w dzisiejszym artykule.
Jakie są nastroje wśród polskich przedsiębiorców?
Jak wynika z badania „Koniunktura w przetwórstwie przemysłowym, budownictwie, handlu i usługach – kwiecień 2022” przeprowadzonego przez GUS, sytuacja we wszystkich uwzględnionych przez twórców raportu branżach uległa pogorszeniu. Przedsiębiorcy wśród zaobserwowanych negatywnych skutków wojny najczęściej wymieniają wzrost kosztów prowadzenia działalności, zakłócenia w łańcuchu dostaw oraz spadek sprzedaży, który najmocniej dotknął gastronomię, hotelarstwo i handel detaliczny. W zależności od sektora, od niemal 30 do prawie 40 procent właścicieli firm uważa negatywne skutki wojny w Ukrainie i ich konsekwencje dla prowadzonej działalności gospodarczej za poważne lub wręcz zagrażające stabilności firmy.
Skutki wojny w Ukrainie dla sektora e-handlu
Od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę możemy zaobserwować spadek sprzedaży w sektorze e-commerce. Spadki notowane są przede wszystkim w państwach graniczących z Ukrainą – i tak niektóre polskie firmy w tej branży zanotowały na początku marca spadek przychodów o ok. 10%, a w Rumunii nawet o 20%. Zdaniem Wojciecha Kyciaka, prezesa zarządu spółki Bezokularow.pl, wielu konsumentów zrewidowało swoje potrzeby zakupowe w oczekiwaniu na rozwój sytuacji. Nie oznacza to jednak, że konsumenci całkowicie zrezygnowali z zakupów, mogło jednak dojść do przesunięcia w strukturze koszyka zakupowego: zamiast kupowanych zwykle online urządzeń elektronicznych, dóbr kultury i odzieży, konsumenci kupili w sklepach stacjonarnych więcej produktów spożywczych, środków higienicznych, zabawek i produktów chemicznych, kierowani chęcią pomocy uchodźcom z Ukrainy.
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że szok popytowy w e-commerce wywołany wybuchem wojny tuż za naszą wschodnią granicą nie był długotrwały: dla przykładu, już po upływie miesiąca od wybuchu wojny Answear.com, jak przyznał prezes Krzysztof Bajołek, odbudował znaczną część poziomu przychodów – po nagłym spadku obrotów o niemal 50% odnotowanym na przełomie lutego i marca, spółka powróciła na prognozowaną ścieżkę wzrostu, a jej zarząd spodziewał się, że wraz ze zmianą pory roku popyt powróci do zakładanego poziomu.
Czynniki ryzyka w branży e-commerce
Negatywne skutki działań wojennych za wschodnią granicą dla branży e-commerce można podzielić na kilka głównych grup. Ich wpływ na wyniki poszczególnych firm może się różnić w zależności od profilu prowadzonej działalności i portfolio oferowanych produktów. Przyjrzyjmy się im bliżej.
Spadek wartości złotego
Choć kursy walut takich, jak dolar amerykański, euro czy frank szwajcarski zdążyły już wrócić do poziomów sprzed rozpoczęcia inwazji, wydarzenia w Ukrainie oraz ewentualna eskalacja działań wojennych mogą być czynnikiem zwiększającym ryzyko kursowe, co ma niebagatelne znaczenie dla działalności sklepów online oferujących importowane produkty.
Wzrost kosztów transportu
Na wzrost kosztów transportu składają się zarówno czynnik bezpośrednio związane z prowadzeniem działań wojennych (blokada ukraińskich portów, utrudnienia w transporcie lądowym towarów z Chin i innych krajów azjatyckich), jak i wynikające z nakładanych na Rosję sankcji gospodarczych (wzrost cen paliw). Do tego dodać należy problemy z podażą pracy w branży TSL (wielu pracowników tego sektora zrezygnowało z pracy, by wesprzeć ukraińską armię), które sprawiają, że przewoźnicy podnoszą stawki. Wzrost cen dotyczy także usług świadczonych przez firmy kurierskie, co może negatywnie wpłynąć na konkurencyjność branży e-commerce w porównaniu z handlem tradycyjnym.
Przerwy w łańcuchach dostaw
Z tym problemem niektórzy przedsiębiorcy z branży e-commerce muszą mierzyć się już od dwóch lat, a wydaje się, że wojna w Ukrainie może tylko pogłębić jego skalę. Przerwy w łańcuchach dostaw mogą oznaczać problemy z zaopatrzeniem oraz wzrost cen określonych produktów, wytwarzanych z trudno dostępnych surowców i komponentów. Co ciekawe, nie musi to dotyczyć wyłącznie bardzo skomplikowanych produktów – dla przykładu, firma Huy Fong Foods, producent popularnych sosów, została zmuszona do zawieszenia działalności produkcyjnej. Choć w tym przypadku główną przyczyną takiej decyzji stał się kryzys klimatyczny, można się spodziewać, że agresja Rosji na Ukrainę może wywołać podobne, równie trudne do przewidzenia skutki.
Negatywne nastroje wśród konsumentów
Majowy sondaż Kantar badający nastroje wśród konsumentów przynosi złe wieści dla właścicieli sklepów online. Niemal połowa respondentów spodziewa się, że w przeciągu najbliższych trzech lat ich sytuacja materialna ulegnie pogorszeniu, a poprawy spodziewa się nieco ponad 10% badanych. Nastawienie konsumentów może wpływać na decyzje zakupowe i skład koszyka zakupowego, zmieniając proporcje między dobrami podstawowymi a rozrywką i dobrami luksusowymi. Niekoniecznie jednak musi się to negatywnie odbić na kondycji całego sektora – pandemia i związane z nią obostrzenia nakładane na tradycyjny handel sprawiły, że zmianie uległa struktura zakupów dokonywanych w sieci przez Polaków, a Internet coraz częściej bywa wykorzystywany do kupowania także podstawowych produktów.
Jak wojna w Ukrainie wpływa na polski sektor e-commerce? – podsumowanie
Choć sektor e-commerce wydaje się powoli wracać na właściwe tory po pierwszym szoku popytowym wywołanym inwazją Rosji na Ukrainę, prognozy na najbliższą przyszłość nie są przesadnie optymistyczne. Kiepskie nastroje wśród konsumentów, zwiększone ryzyko zerwania łańcuchów dostaw oraz wzrost cen transportu, w połączeniu z wysoką stopą inflacji, to czynniki, które zwiększają ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej. Z drugiej strony, polski e-handel doświadczył w ostatnich latach bardzo wysokiej stopy wzrostu, a prognozy na kolejne lata były jednoznacznie optymistyczne, chociażby dlatego, że pandemia w istotny sposób zmieniła zwyczaje zakupowe konsumentów – może się więc okazać, że sektor powróci wkrótce na ścieżkę wzrostu.