Kreatywne Reklamy – część 5

Kreatywne Reklamy - część 5
Inne

Kreatywne reklamy – część V

Na początku było słowo – a nawet splot słów, słów wykrzyczanych przez ulicznego sprzedawcę, które miały na celu zachęcenie przechodniów do zakupu. Z czasem reklama ewoluowała: za najstarsze ogłoszenie reklamowe zwykło się uważać pochodzący z około 3000 roku przed naszą erą papirus z Teb, który informował o nagrodzie czekającej na osobę, która odnajdzie poszukiwanego niewolnika. Inną popularną formą reklamy w czasach starożytnych były szyldy przed wejściami do karczm czy zakładów rzemieślniczych. Powszechny analfabetyzm sprawił, że szyldy musiały przyjąć formę rzeźb bądź obrazków.

Na kolejną rewolucję w marketingu trzeba było poczekać do XV wieku – wynalazek ruchomej czcionki w istotny sposób obniżył koszty związane z duplikowaniem prasy, co przyczyniło się do rozwoju reklamy w formie grafik i rysunków.

Dalej poszło już znacznie szybciej – nowe media, nowe formaty, coraz więcej przestrzeni, w której można zamieścić przekaz marketingowy. Technologia miała istotny wpływ na kształtowanie się współczesnych form reklamy, ale nie należy także zapominać o rozwoju nauki oraz przemianach demograficznych czy społecznych: wzroście światowej populacji, wzroście długości życia, powszechnej alfabetyzacji czy zdobyczach nauk społecznych, psychologii i neuronauki.

W kolejnej części przeglądu kreatywnych reklam przyjrzymy się przekazom, które wykorzystują nowoczesne zdobycze technologii, by zachęcić nas do zakupu – zupełnie tak, jak sprzedawca, który robił to jako pierwszy, handlując kukurydzą na plaży w Międzyzdrojach.

Uważaj na palce, czyli jak w kreatywny sposób uchwycić na grafice globalne ocieplenie

Akcja “Godzina dla Ziemi”, której celem jest zwiększanie świadomości dotyczącej problemów, z jakimi boryka się zamieszkana przez nas planeta, ma już kilkunastoletnią tradycję – w ostatnią sobotę marca ludzie na całym świecie na godzinę gaszą światło w geście solidarności z naszym wspólnym domem i jego mieszkańcami – zarówno tymi ludzkimi, jak i “pozaludzkimi”. World Wildlife Fund (WWF) dba o odpowiednią oprawę tej inicjatywy – a grafika z lodem ucharakteryzowanym na Ziemię jest tego najlepszym przykładem. 

Co zdecydowało o sukcesie tej kampanii? Pomijając bardzo efektowne wykonanie, które na pierwszy rzut oka sugeruje, że mamy do czynienia z zupełnie innym przekazem marketingowym, siłą grafiki jest prosta, ale wyjątkowo skuteczna metafora, która doskonale ukazuje delikatność naszego ekosystemu, a przy okazji stanowi wezwanie do działania. Wszyscy wiemy, co zrobić, gdy trzymany przez nas lód się topi – i reagujemy instynktownie i zdecydowanie. Dlaczego więc mielibyśmy nie zareagować w sposób adekwatny do sytuacji, gdy zagrożony jest nasz wspólny dom?

Przekaz pod…wołowy

Sieci fastfoodów z reguły przeznaczają dość duże środki na marketing, a ich kampanie często opierają się na oryginalnych pomysłach (lub wbijaniu szpilek konkurencji – przykłady tego typu działań opisywałem w poprzednich częściach cyklu). Nie inaczej było z bilbordową kreacją stworzoną dla sieci Chick-Fil-A. Restauracje tej franczyzy słyną z chrupiącego kurczaka, a marketerzy postanowili wykorzystać ten fakt, angażując do reklamy… krowy. A konkretnie ich wykonane z tworzywa podobizny, ustawione w taki sposób, jakby tworzyły graffiti – a “wrzucony” przez krowy tag to prosty przekaz, zachęcający do wizyty w jednej z restauracji sieci. Oczywiście, krowy nie ustrzegły się błędów, napis głosi więc “Jedz więcej kura” – wydaje się jednak, że wszyscy rozumieją, o co chodzi. Wykorzystanie figurek nadało kampanii bardziej przestrzennego, trójwymiarowego charakteru, a kreacja zwróciła uwagę różnych pokoleń odbiorców, którzy chwalili ją za pomysłowość.

Ubezpieczyłeś się, prawda?

W reklamie czasem chodzi o to, by zwyczajnie znaleźć się w odpowiednim miejscu – i zrobić z niego dobry użytek. Wiedzieli o tym autorzy kampanii ubezpieczyciela Allstate, którzy umieścili bardzo interesującą instalację na jednym z wielopoziomowych parkingów. Tak, instalację – myślę, że tę kampanię można śmiało rozpatrywać w kategoriach zarezerwowanych zwykle dla sztuki! Umieszczony na jednym z najwyższych poziomów parkingu obiekt składał się z dwóch elementów – wysokiego na jedną kondygnację banneru ze sloganem Allstate (“Czy jesteś w dobrych rękach?”), oraz umieszczonego piętro wyżej samochodu, który wygląda, jakby miał upaść i sobie głupi zderzak rozwalić. Kreacja może budzić niepokój, ale z pewnością przyciąga wzrok, prowokując do przemyśleń na temat ubezpieczeń. Czy Twoja polisa chroni Twój samochód przed spadkiem z dużej wysokości?

Lustereczko, powiedz przecie… Czyli nowy wymiar personalizacji

Filatelistyka ma długą historię, a w przestrzeni publicznej niekiedy wciąż można się spotkać ze stwierdzeniem, jakoby kondycja państwowej poczty mogła świadczyć o kondycji państwa. A jak wyglądają reklamy usług pocztowych? Bardzo interesującą kampanię outdoorową przeprowadziła swego czasu australijska poczta, wykorzystując przestrzeń reklamową wiat przystankowych do zaprezentowania swojej nowej usługi – możliwości spersonalizowania znaczków pocztowych. Aby upewnić się, że każda osoba, która spojrzy na reklamę, zrozumie stojącą za nią ideę, marketingowcy wykorzystali lustro – w końcu ciężko o coś bardziej unikalnego i wyjątkowego, niż Ty sam. Pozostawiając komplementy z boku, kampania przygotowana przez australijską pocztę to wręcz synonim kreatywnej reklamy – mamy tu genialny pomysł, a z pozoru banalnie prosty sposób wykonania wyznacza nową granicę dla medium, które zostało wykorzystane do promocji usługi. 

Coś dla plane spotterów, czyli kreatywne wykorzystanie technologii przez British Airways

We wstępie pisałem nieco o powiązaniach pomiędzy technologią i marketingiem – i zrobiłem to nie bez powodu. Zależało mi na stworzeniu dobrego gruntu pod opis kampanii linii lotniczych British Airways, która dała nieco radości zarówno najmłodszym, jak i starszym fanom awiacji – a zrobiła to dzięki wykorzystaniu rozwiązań, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu byłyby niemożliwe do pomyślenia. Przewoźnik postanowił wykorzystać ekran do informowania przechodniów o tym, co znajduje się ponad ich głowami. Dzięki temu prostemu zabiegowi, mieszkańcy i turyści mogli dowiedzieć się, skąd i dokąd leci samolot, który właśnie przecina niebo. Ekran z pewnością nieco ułatwił życie rodzicom, których pociechy zdradzają fascynację lotnictwem, umożliwiając precyzyjną odpowiedź na pytania sprowokowane przez przelatujący samolot, ale przecież nie była to kampania skierowana wyłącznie do nich – bo kto z nas raz kiedyś nie patrzy z tęsknotą w niebo i nie myśli o tym, żeby choć przez chwilę znaleźć się gdzieś daleko?

Na tym kończymy piątą część przeglądu kreatywnych reklam – pamiętajcie o tym, by spojrzeć w niebo, no i przede wszystkim – wypełnić krótki brief: https://hitdea.pl/szybka-wycena/

Marketing Reklama Outdoor kreatywna reklama

Tomek

Autor artykułu

Wróć do wpisów